poniedziałek, 16 lutego 2015

Jednoroczna gwarancja znajomości.

Owca była prze szczęśliwa, gdy tylko Crushbone był przy niej, ale niestety po roku znajomości oświadczył jej, że niestety muszą się rozstać, ponieważ on wyjeżdża do Włoch, jak się okazało Crushbone jest w szeregach mafii pod przywództwem Ala Bandie - Capone, z którym to rzekomo romans miała Pani V znana jako Lady Vampire, innymi słowy jej sąsiadka, co okazało się być prawdą, po tym co powiedział jej Crushbone była załamana, była zawsze twardą babą, ale widać było po niej, że jest smutna, że ktoś najwyraźniej złamał jej serce, nawet żelkowe robaczki w jej głowie chciały ją pocieszyć, głównie rozmawiał z nią tylko jeden robaczek, ale ten drugi okazał się nie być całkiem obojętny na jej cierpienie, oba robaczki zaproponowały jej znalezienie jakiegoś nowego zajęcia, żeby jak najmniej myślała o Crushbonie, Wampirzyca zaproponowała by znów gdzieś razem wyjechały, tylko ona i Owca, ale nie chciała nigdzie wyjeżdżać, miała pierwszy raz w życiu doła psychicznego, którego potęgowało to, że jej najbliższa przyjaciółka ma męża, z którym mieszka tuż obok, po sąsiedzku. Cofnijmy się trochę w czasie...
 Owca spała po powrocie z koncertu zespołu metalowego, oczywiście nie skończyło się na samym koncercie, widziano ją w pubie z wokalistą dwa dni po koncercie, a dnia następnego sąsiedzi podziwiali brawurową ucieczkę Owcy przez okno, okazało się, że kolo ma żonę, która jest policjantką, sami rozumiecie, kobieta plus pistolet równa się utrata życia, dodajmy do tego zazdrość i mamy poszatkowanie na drobne kawałki, przepuszczenie przez maszynkę do mięsa i jeszcze do tego zblenderowane i ten żal, że nie ma się w domu takiego dużego blendera lub takiej dużej maszynki do mięsa, w sam raz na takie jedno nocne kobiety, które szukają przygód bo im mężom nie staje lub się naoglądały za dużo Californication. W domu Owca Leżała gdzieś na kanapie pomiędzy jedną górką śmieci, a drugą górką czegoś bliżej niesprecyzowanego, drzwi do domu zostawiła otwarte, więc sąsiadka weszła bez problemu, ostatnimi czasy Owca bardzo zaniedbała porządki w domu z powodu zakochania. Wampirzyca próbowała obudzić śpiącą sąsiadkę, ale po paru minutach dała sobie spokój, poszła więc do kuchni i zaparzyła sobie kawę, cudem było oczywiście znalezienie kubka lub filiżanki, nie mówiąc o odnalezieniu czajnika i kawy w szafce, w której prócz kaw i herbat była masa innych rzeczy takich jak mąka i cukier, które zwykle leżą w dolnej szafce, to jest jeszcze zrozumiałe, ale co tam do cholery robiły skarpetki? Po zaparzeniu sobie kawy, Lady poszła do ogródka Owcy, który na szczęście jako tako znośnie wyglądał, w domu nadal unosił się zapach kawy co obudziło Owcę, przeszła się po domu i przez okno w jednym z pokoi zauważyła, że jej sąsiadka popija kawkę w jej ogródku.
- Hej, co robisz w moim ogródku? - krzyknęła wychylając się przez okno.
- O hej, w końcu się obudziłaś.
- To przez zapach parzonej kawy, co jest do diabła? - Nagle z pod kamienia wyszedł mały diabełek
- No co, nie każdy ma tak fajnie jak wy. - powiedział i się schował.
- Cokolwiek to miało znaczyć - rzekła Owca - miał rację, nikt nie ma tak fajnie jak ja bo nikt inny nie ma takiego kałacha jak ja. - mówiąc to szła w kierunku sąsiadki będąc ciągle w bieliźnie.
- Wiesz co, w życiu liczą się też inne rzeczy niż tylko kałach z Rumunii, a tak w ogóle, dlaczego akurat z Rumunii?
- Byłam w Rumunii, nie pytaj, nie wiem co tam robiłam i ile wypiłam, że się tam znalazłam, mieli wyprzedaż, tylko czemu sprzedawali broń na ulicy? Tak wiem, że to nie wszystko jest jeszcze Crushbone, Ty i Ruda i niestety Twiggy, a niestety bo ma różową sukieneczkę.
- Właśnie, liczy się też ta druga osoba i wiesz chciałabym ci coś powiedzieć.
- Ech... chodzi ci o tę nocną przygodę, nie przysięgałam mu wierności i nie powiedziałam, że jestem w nim bezgranicznie zakochana, gdybyśmy byli po ślubie lub przynajmniej by mi się oświadczył to zupełnie by zmieniło moje podejście do wierności.
- Ja i Robson, którego poznałaś na imprezie Noworocznej...

<Sylwester, kilka miesięcy wcześniej
- Owca poznaj to jest Robson, Robson to Owca Porno - oboje podali sobie dłonie, Owca zauważyła, że Robson, gdy tylko podszedł do Wampirzycy od razu jakby rozpromieniał.
- Witaj, poznaj to jest Crushbone. - przedstawiła Owca.
- Hej, wybaczcie czy mogę poprosić moją Wampirzycę na słówko, sam na sam?
- Tak, jasne. - wszyscy się zgodzili, obiekt westchnień wampirzych dał wyraźnie do zrozumienia, że chce pierwszego wspólnego Sylwestra spędzić ze swoim krwiopijcą, oboje odeszli, kilka razy Owca widziała ich z daleka, Wampirzyca była bardzo przejęta tym, że spędzi tak szczególną noc z Robsonem, więc nie przeszkadzała im, o północy wypili wspólnie szampana, ale wampirzyca znów chciała mieć swego dawce krwi tylko dla siebie, zaszyli się więc w koncie sali bankietowej. Owca ze swoją przyjaciółką widziała się dopiero na 3 dzień po Sylwestrze, kiedy to Wampirzyca przyszła do sąsiadki nie mogła się nagadać, gadała o sobie i Robsonie przez jakąś godzinę, Owca pomyślała, że to będzie kolejny związek bez przyszłości, ale w oczach Lady Vampire było coś nowego, nieznanego, coś co trudno Owcy było nazwać, dopiero co skończyła poprzedni związek, a już znalazła się w szponach kolejnego krótko terminowego zauroczenia, chociaż może jednak nie, Lady Vampire nie potrafiła długo wytrzymać w żadnym ze swoich związków, jej zasada była prosta: "Nie przyzwyczajaj się do ludzi bo szybko odchodzą", była jak lodołamacz, z tym wyjątkiem, że nie kruszyła lodu, a serca, ale może tym razem, to jej spojrzenie, chodzenie w skowronkach, tak czy inaczej Owca nie przejęła się zbytnio tym wszystkim, nie słuchała nawet zbyt dokładnie swojej przyjaciółki bo zwyczajnie jej się nie chciało. Po 3 miesiącach jej związek z Robsonem trwał dalej, Owca zastanawiała się, czy Wampirzyca przypadkiem w końcu nie dojrzała do prawdziwego związku. Wyglądało na to, że jednak tak. >

-...no więc...
- Powiesz w końcu, czy mam zgadywać, zerwałaś z nim tak?
- Robson poprosił mnie o rękę.
- Co?! Wow, no to ten, gratulację co nie.
- Jesteś pierwszą osobą, której to mówię.
- Świetnie, cóż za zaszczyt, no proszę, czyli jednak ty naprawdę go kochasz.
- Tak, tylko i wyłącznie jego, w żadnym moim związku nie było czegoś takiego jak w tym.
- Nie zaczynaj znowu, odpuść mi kolejną godzinę słuchania.
- Uszanuj swój związek, zasługuje na szacunek.
- Ale my oficjalnie nie jesteśmy parą.
- Mimo wszystko postaraj się.
Przez pierwszy miesiąc Wampirzyca nie mogła się nacieszyć i uwierzyć w to, że ona i jej ukochany naprawdę będą razem jako małżeństwo, po kilku miesiącach przygotowań do ślubu jednak uwierzyła, w sądny dzień, w którym miała powiedzieć sakramentalne "tak" wprost nie mogła się doczekać, żeby było już po ślubie, chciała mieć to już w końcu za sobą i być Panią Vampire, po ślubie już nie byłaby lady, to określenie jest tylko dla kobiet niezamężnych. Przed sądnym dniem Ona i Owca zrobiły sobie wieczorek panieński, na którym się nieźle narąbały, więc w upragnionym dniu nadal w jej żyłach krążyły promile alkoholu, wczoraj to krew krążyła w alkoholu, na szczęście się unormowało jako tako, przynajmniej nie była aż tak zestresowana, jeszcze podczas ostatnich poprawek i przygotowań łyknęły z małej buteleczki szampana dla rozluźnienia, Wampirzyca była w pięknej długiej białej sukni, a Owca w sukni do kolan w kolorze kremowym, w której było jej nawet ładnie. Po nudnej mszy, po słowach "tak" i po wyjściu z kościoła Owca odetchnęła i od teraz Pani Vampire zabawiły się i to na ostro, lecz już po raz ostatni. Niestety Wampirzyca nie mogła się zbytnio upić, mogła jednak dać czadu na parkiecie, ale Owca jak to Owca sobie nigdy nie żałowała.
- Ruda qrwa, gdzie jest Twiggy?
- Chuj... nie qrwa jednak nie, gdzie jesteś Twiggy, chce być qrwa twoją żoną, Twiggy do chuja wyjdź za mnie!
- Ty się chociaż nie oświadczaj różowej zasłonie.
- Owieczko może jednak już odwiozę cię do domu? - spytał Crushbone bo widział, że Owca jest już w stanie głębokiej nietrzeźwości, zwyczajnie ma dość.
- Ale, że się tak spytam to do czyjego domu? Mój, twój, twój, twój, mój?
- Do tego, który jest bliżej.
- Twiggy! Qrwa, na świętego Twiggy'ego, gdzie jest Twiggy?
Crushbone odwiózł Owcę, a Ruda szukała Twiggy'ego, a potem jako, że tradycji musi stać się zadość zniknęła na kilka dni wraz z odnalezioną zgubą.

Dwa dni po ślubie Pani Vampire wyjechała w podróż poślubną na Sycylię wraz ze swoim świeżo poślubionym mężem, a 3 dni po ich wyjeździe odnaleźli się Ruda z Twiggym, od trzech miesięcy czysta w kwestii brania czegoś więcej niż tylko alkohol Ruda znów była na tripie, Twiggy najwyraźniej też, gdy tylko oboje przyszli do Owcy to Ruda nawijała coś bez sensu o samolotach, World Trate Center i że to była wina amerykanów, ale łatwiej było zwalić na al-kaidę, a Twiggy wyłożył się na podłodze w kuchni i udawał, że pływa, po tym jak zaczął się topić wybiegł do dużego pokoju i udawał bombowca, po kilku okrążeniach wleciał w ścianę i się rozbił, upadł na podłogę i leżał nieprzytomny. Owca spojrzała tylko na niego i generalnie miała go gdzieś, jak zwykle zresztą, a Rudą wyprowadziła do ogródka, żeby nieco otrzeźwiała na powietrzu. Kiedy tylko jej sąsiadka wróciła do domu z podróży poślubnej Crushbone zerwał z Owcą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz